tag:blogger.com,1999:blog-13778432261468605382024-03-04T23:25:08.943-08:00AltissimumAbiectumprojekt Karola Samsela i Krzysztofa SchodowskiegoKrzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.comBlogger38125tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-7178513505851186492012-03-12T03:57:00.001-07:002012-03-12T03:57:56.599-07:00Premiera w Szczecinie 23.03.2012<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLlke9osrDqqhPerztkwBeMAeVlpdUDb75bHWiYyvVxuMJupk7jV8aBnrruo3jOMNv8-seugpysdDI7q7jhuT5t9t-5EM1UP2e-AtKl2YU6mseU_DSMhLVnuUpJC0wlrPgKxMJG3nQPy8/s1600/zap23.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLlke9osrDqqhPerztkwBeMAeVlpdUDb75bHWiYyvVxuMJupk7jV8aBnrruo3jOMNv8-seugpysdDI7q7jhuT5t9t-5EM1UP2e-AtKl2YU6mseU_DSMhLVnuUpJC0wlrPgKxMJG3nQPy8/s400/zap23.jpg" width="382" /></a></div><br />
<br />
Galeria Trystero Zaprasza:<br />
<br />
<b>23 marca</b> o <b>19.00</b> w <b>Galerii Trystero</b> przy ulicy Wojciecha 1 odbędzie się premiera nowej książki poetyckiej Karola Samsela pt. <i><b>AltissimumAbiectum</b></i>. Po tomach <i>Manetekefar</i> i <i>Dormitoria</i> nowe wiersze potwierdzają wyjątkowość młodego autora. Tomik poetycki Karola to nie tylko wiersze, to także ekfrazy obrazów Krzysztofa Schodowskiego, które są integralną częścią książki a także kontynuacją cyklu Sztuka - Obraz - Słowo. Książkę wydał Zaułek Wydawniczy Pomyłka ze Szczecina. Prezentować ją będą Karol, Krzysztof oraz zespół Kalimba, który przygotował muzyczną ilustracje utworów.<br />
<div><br />
</div>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-51084537696688904262012-02-11T02:36:00.000-08:002012-02-11T02:36:41.517-08:00O książce<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRhGU0AcV5h8QsSNGNtTyZl5B677oDEOz7KEdDuXbhWfOrc-4lKStywKzRQIgNxd2Mu28ONPMb2ANSNj25qj2aM133-OlUcdgWnXnYnWHWLMuQ_O7bc3i8KqGLvoCHxY3STulapug1fqE/s1600/okladka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRhGU0AcV5h8QsSNGNtTyZl5B677oDEOz7KEdDuXbhWfOrc-4lKStywKzRQIgNxd2Mu28ONPMb2ANSNj25qj2aM133-OlUcdgWnXnYnWHWLMuQ_O7bc3i8KqGLvoCHxY3STulapug1fqE/s320/okladka.jpg" width="222" /></a></div><br />
<br />
"Rozwiązanie następuje w Epilogu. I tam ujawnia się głębia towarzysząca nam przez wszystkie wiersze: głębia łamanego tabu, niemal do krwi odzieranego i roztrząsanego w pojedynczych olśnieniach. Trafiamy do istoty <i>AltissimumAbiectum</i>. Dochodzi do rozszczepienia na dwie aktywności, które dążyły w sobie do zakończenia pewnego etapu. Być może procesu. Fenomenalnie oddane napięcie…"<br />
<br />
Małgorzata Południak, <i>Entre Nous </i><br />
<i><br />
</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaCvkCJu3FQ36Xs62xM74iJks1qSAtz1xOfdRiXRVWZikca02goUpaLxfpYfUF9t8VtE1tnd-YM9KNkuwfPrQVSS-zFDFcckrlxIt4dk9S3QPm2hTUDZrW8b20igusvptj1czenIFaHWk/s1600/BO5D2633xx.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaCvkCJu3FQ36Xs62xM74iJks1qSAtz1xOfdRiXRVWZikca02goUpaLxfpYfUF9t8VtE1tnd-YM9KNkuwfPrQVSS-zFDFcckrlxIt4dk9S3QPm2hTUDZrW8b20igusvptj1czenIFaHWk/s320/BO5D2633xx.jpg" width="243" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b>Karol Samsel </b>– poeta milknący. <i>AltissimumAbiectum</i> powstało właśnie z tego powodu: aby oddalić punkt milczenia. Z czasem jednak książka przerodziła się w projekt intymny i wyjątkowy. Opowiadając historię Krzysztofa Schodowskiego, Samsel chciał stać się jego stenotypistą, tłumaczem, komentatorem. Ekfraza zaś w końcu miała przekroczyć ramy obrazu. Poprzednie tomy poety: <i>Manetekefar</i> (2009) i <i>Dormitoria</i> (2011) były narracjami autorskimi, historią kalejdoskopową opowiadaną z wielu perspektyw. <i>AltissimumAbiectum</i> ma dwa skrzydła: pierwszym z nich jest to, co Najwyższe, drugim – to, co Odrzucone. Wiersze Samsela zostały przetłumaczone na języki bułgarski i serbski. Swój doktorat na Wydziale Polonistyki UW poeta poświęcił zbliżeniu dzieł Cypriana Norwida i Josepha Conrada do siebie. Jako krytyk literacki autor AltissimumAbiectum publikował studia na temat poezji najnowszej m. in. w <i>„Wyspie”</i>, <i>„Tekstualiach”</i>, <i>„Wakacie”</i> i <i>„Literacjach”</i>. Samsel jest laureatem nagrody im. Władysława Broniewskiego. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKmzaVAIBkdInnwybaitTD2TAYt-S1blAvUryjRGe_-A59nB68yTB5wPEb8_TqBRctk8hJWA2K6ZWxRwu4x0V-Cu6hL2KE6KWy33_7U8BFMuxQr88OWrJXm8M3MdozYkH6p-lmB8E1rao/s1600/IMG_0526xx.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKmzaVAIBkdInnwybaitTD2TAYt-S1blAvUryjRGe_-A59nB68yTB5wPEb8_TqBRctk8hJWA2K6ZWxRwu4x0V-Cu6hL2KE6KWy33_7U8BFMuxQr88OWrJXm8M3MdozYkH6p-lmB8E1rao/s320/IMG_0526xx.jpg" width="243" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"></div><div class="separator" style="clear: both;"><b>Krzysztof Schodowski</b> – pragnie. Co więcej, rozumie, że z pragnienia rodzą się jego prace. Nie powstrzymuje tego ruchu. Nie zatrzymywał również biegu <i>AltissimumAbiectum</i>, które stało się dla niego zamknięciem pewnego etapu twórczego, a nawet – swego rodzaju katharsis. W czasie pisania tomu szczególnie silnie oddziałała na niego literatura. Schodowski postanowił, że napisze dziennik. Zaczął czytać listy Franza Kafki do ojca, a także przemyślać na nowo losy Camille Claudel oraz Vincenta van Gogha. Jest melancholikiem i outsiderem – w sztuce poszukuje introspekcji, wglądu w dramat przeżycia, w anatomię emocji. Z tych obserwacji narodził się m. in. cykl grafik pt. <i>Twarze</i>. Współtwórca grupy artystycznej Artpub, uczestnik wielu ogólnopolskich wystaw w Warszawie, Olsztynie, Łodzi i Koszalinie. Mógłby powtórzyć za Jodi Picoult: „Każdy samotnik próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi” </div><div class="separator" style="clear: both;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both;">Premiera AltissimumAbiectum </div><div class="separator" style="clear: both;">w Zaułku Wydawniczym Pomyłka: </div><div class="separator" style="clear: both;">23 marca 2012, Szczecin. </div><br />
<i><br />
</i><br />
<i>_____________________</i><br />
<i>Okładka i fotografie: Mariusz Syperek</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-34985669311924323232012-01-19T07:06:00.000-08:002012-01-19T07:06:02.131-08:00AltissimumAbiectum<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtp2TSYGiMKN-M-iLpc3jsGYiG2BaQjNAZ2kV3YRXYpAt1ArPIlU8vMHArT6aUlFDODvoG-4K8F6TauvF_cdNr7eqw4CgbBinYX1Fn6iYJRUxVJMFvX1408b1_eWWuHWh6YwIeUq1Vs8Q/s1600/zapowiedz.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="140" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtp2TSYGiMKN-M-iLpc3jsGYiG2BaQjNAZ2kV3YRXYpAt1ArPIlU8vMHArT6aUlFDODvoG-4K8F6TauvF_cdNr7eqw4CgbBinYX1Fn6iYJRUxVJMFvX1408b1_eWWuHWh6YwIeUq1Vs8Q/s200/zapowiedz.jpg" width="200" /></a></div><br />
Drodzy Czytelnicy,<br />
<br />
projekt AltissimumAbiectum dobiega końca. Pozostało jeszcze napisanie epilogu prozą do wybranych przez Krzysztofa grafik, uzupełnionego o motta z jego prywatnych listów. Podobnie muzyka. Kalimba również wieńczy pracę nad muzycznymi ekfrazami do rysunków. Jak zapewniła mnie o tym Madzia Harasimowicz, muzyka ociera się o granice nostalgii i eksperymentu.<br />
<br />
Chciałbym gorąco podziękować wszystkim tym, dzięki którym stworzenie tej książki okazało się możliwe. Żaden wiersz nie powstałby bez życzliwej opieki Artpubgalerii, dzięki której mogłem poznać Krzysztofa Schodowskiego i zaprzyjaźnić się z nim. Żaden wiersz nie narodziłby się bez wsparcia Małgosi Południak i Jacka Witczyńskiego. Nie ma w tym ani grama przesady. To do Małgosi - zachęcony zaproszeniem Jacka - zwróciłem się w sierpniu z prośbą o umożliwienie pracy twórczej z Krzysztofem. Za Waszą życzliwość jestem Wam ogromnie wdzięczny.<br />
<br />
Trzecią osobą, której należą się moje szczere podziękowania, jest Cezary Sikorski, redaktor naczelny Zaułka Wydawniczego Pomyłka, który z ogromnym zaangażowaniem podjął się pracy wydawniczej nad całością - już wtedy, kiedy wciąż brakowało drugiej części książki, a cykl Abiectum był dopiero rozpoczęty. Dziękuję Ci, Czarku.<br />
<br />
Poniżej link do zapowiedzi wydawniczej AltissimumAbiectum:<br />
<br />
<a href="http://www.zaulekpomylka.pl/Nowy_tom_wierszy_Karola_Samsela,_ekfrazy_do_grafik___Krzysztofa_Schodowskiego.____Karol_Samsel___Krzysztof_Schodowski_AltissimumAbiectum-ab0-4-63.html" target="_blank">Zaułek Wydawniczy "Pomyłka"</a><br />
<br />
<b>Karol Samsel</b>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-89263669309716096702012-01-19T07:03:00.000-08:002012-01-19T07:03:09.218-08:00Abiectum (15)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrhxXaSpy6ZUs0WspFMQFoMXe4I8fj3vqmQ-rZTowVC1KNjM7RNGlNIeuAf6-Bs-6WZqBaZHkkNv1Gh7NDeoiyX01K8PPvj1yKu38T-koQDrtTuGl4-pq8AY4HM4Zd3eHsaHhYrUSeKXI/s1600/poeta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrhxXaSpy6ZUs0WspFMQFoMXe4I8fj3vqmQ-rZTowVC1KNjM7RNGlNIeuAf6-Bs-6WZqBaZHkkNv1Gh7NDeoiyX01K8PPvj1yKu38T-koQDrtTuGl4-pq8AY4HM4Zd3eHsaHhYrUSeKXI/s640/poeta.jpg" width="568" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Poeta</td></tr>
</tbody></table><br />
opłakuję cię<br />
mój poraniony języku.<br />
<br />
moja drachmo<br />
mój manekinie.<br />
<br />
wołam z dna morza<br />
do serca w swoich<br />
ustach –<br />
<br />
wreszcie otwarto<br />
komorę iluzjonu.<br />
<br />
kłujące światło<br />
zwane lumen<br />
cremans<br />
<br />
nadpływa.<br />
<br />
1.01.2012<br />
<br />
<b>© Karol Samsel</b>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-31821554779403037042012-01-19T07:00:00.000-08:002012-01-19T07:00:34.516-08:00Abiectum (14)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6gqFwbMpae09mAXMDIYCVEJtZ8E8GX8S9UUT9uHaptqYWftijLt_V7z6hG4EPQGD9Z8fzioqZwWgFAEa-WHDGFOTfZQVT3yJ_Piaqusi2kQcHx866F3hJHdnofWdS0DWfUosFelRmGEg/s1600/pozegnanie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6gqFwbMpae09mAXMDIYCVEJtZ8E8GX8S9UUT9uHaptqYWftijLt_V7z6hG4EPQGD9Z8fzioqZwWgFAEa-WHDGFOTfZQVT3yJ_Piaqusi2kQcHx866F3hJHdnofWdS0DWfUosFelRmGEg/s640/pozegnanie.jpg" width="468" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pożegnanie</td></tr>
</tbody></table><br />
wymowne. zastanawiam się,<br />
jak mogłeś to zlekceważyć.<br />
sonet usłyszeli wszyscy:<br />
zima w calais. pierwsza<br />
<br />
pieśń lidokainy. parodos.<br />
uciekli, uderzając o siebie<br />
paskami trenczy – taniec<br />
skórek od chleba. nie:<br />
<br />
nie nadaremnie gradient<br />
stał się rozejściem. ulica<br />
w mieście redliną. a oto<br />
i noc interlinii. włączony<br />
<br />
procesor tekstu, eliksir.<br />
word new.<br />
word miserere.<br />
<br />
tak śpiewam tobie,<br />
martwemu.<br />
<br />
o pierwszym<br />
miesiącu roku.<br />
<br />
31.12.2011<br />
<br />
<b>© Karol Samsel</b>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-90238315733024632092011-12-28T01:40:00.000-08:002011-12-28T01:40:32.659-08:00Abiectum (13)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxiLAMEu3_ESFWT_oiMSQtzuu89qpU0nRYlFcOHnb57R22W8I_XVoYD17A3Xv4taAb3h3HvsNEoly6HkddIbVLE5unEg-0Wb88KbkBYUs7_QwQg3NW4sCCD-wc6hmNVAj9N3eoDcxvioU/s1600/pustka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxiLAMEu3_ESFWT_oiMSQtzuu89qpU0nRYlFcOHnb57R22W8I_XVoYD17A3Xv4taAb3h3HvsNEoly6HkddIbVLE5unEg-0Wb88KbkBYUs7_QwQg3NW4sCCD-wc6hmNVAj9N3eoDcxvioU/s640/pustka.jpg" width="504" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Pustka"</td></tr>
</tbody></table><br />
nikt z was jeszcze nie rozpaczał.<br />
nie widział obłoku ogolonej<br />
głowy ludzkiej. nawet jeśli<br />
zauważyłeś lirę w ustach<br />
<br />
drapieżcy, milcz. nadal ktoś<br />
woła za tobą, wciąż rozsuwa<br />
ekran i rozciąga dysk<br />
horyzontu.<br />
<br />
śnieg, przelotny deszcz,<br />
ballady geometrów.<br />
powoli pęka kołyska<br />
archipelagu:<br />
<br />
przez dziecko<br />
przesypuje się<br />
kamień<br />
tynk<br />
i powróz.<br />
<br />
27.12.2011<br />
<br />
<b>© Karol Samsel</b>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-75420014518514714662011-12-28T01:38:00.000-08:002011-12-28T01:40:45.859-08:00Abiectum (12)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2r_81GAfLKHfoVKGLg1Dkmuh5TTTM-kacrPTy6fgG4u_cL19qWHNlrt3Kqp31HWpCLvNp88y0Ghc1kqCbv-rruHX3qW8bOJ2CBDuv7zbS3qh7LoZk-IXJztU21T6yFgonVVHgSMFKOAk/s1600/cisza.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="602" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2r_81GAfLKHfoVKGLg1Dkmuh5TTTM-kacrPTy6fgG4u_cL19qWHNlrt3Kqp31HWpCLvNp88y0Ghc1kqCbv-rruHX3qW8bOJ2CBDuv7zbS3qh7LoZk-IXJztU21T6yFgonVVHgSMFKOAk/s640/cisza.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Cisza"</td></tr>
</tbody></table><br />
wystarczy więź. niewiele er<br />
wypełni resztę naszego życia.<br />
owszem, może odnajdziemy<br />
przenośnię ludzkiego ciała:<br />
<br />
kobiety stwierdzą, że są nią<br />
nasiona storczyka. mężczyźni<br />
dostrzegą rozbitą pasiekę.<br />
jeśli jednak zbudzić bożka<br />
<br />
małych zmartwień, biada.<br />
wszystko znów skryje się<br />
pod słupami cieczy i scali<br />
ze sobą petitem jednej<br />
<br />
tonacji. tego nie zmieni<br />
już nic. scena pożegnalna:<br />
między ojcem a synem<br />
ideogram zmierzchu.<br />
<br />
25.12.2011<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-18149565668151922542011-12-28T01:35:00.000-08:002011-12-28T01:35:32.083-08:00Abiectum (11)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwnephsUtpVN572Pk4NkcBlWRJXHRZI_pqcTIWMMZZL-C2T4XlbGqvI6ig99VXB7CUkQO__G-CJgkoNSXihLPhotaym_Vlqk1v4RtDVbbhDVKNowilIeWd3VinFqc6CO-tqrrUZDO6Dzs/s1600/abiectum+11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwnephsUtpVN572Pk4NkcBlWRJXHRZI_pqcTIWMMZZL-C2T4XlbGqvI6ig99VXB7CUkQO__G-CJgkoNSXihLPhotaym_Vlqk1v4RtDVbbhDVKNowilIeWd3VinFqc6CO-tqrrUZDO6Dzs/s640/abiectum+11.jpg" width="467" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Twarz"</td></tr>
</tbody></table><br />
opowiadałem o tobie,<br />
relikwio.<br />
<br />
głęboko<br />
osunęło się oko antyfony,<br />
którym zapragnąłem cię sławić<br />
w miastach mojego kraju.<br />
<br />
niezdolny do śpiewu<br />
nie wiedziałem, co<br />
ze sobą począć.<br />
<br />
zaplanowałem<br />
traktat.<br />
<br />
to zrozumiałe:<br />
zadać sobie ból,<br />
mówiąc o chlebie<br />
stającym się<br />
wydmą.<br />
<br />
po chwili<br />
modlić się<br />
do przesuniętego<br />
dotyku.<br />
<br />
20-21.12.2011<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-75038262935696623732011-12-28T01:33:00.000-08:002012-01-24T05:46:43.584-08:00Abiectum (10)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-M7Uw4hM6SRXKvLsgYC84us7spaV69mYXcMD5-A0h0grEYLdVedan0Xs8oqqZgf_2gvoQElIh7VeYGDsFcnNVwxa5kCp00_rRplhq1yaETTu61WjxieSU5QI_haucxwZxp94F5gYnl-A/s1600/Abiectum+10--.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-M7Uw4hM6SRXKvLsgYC84us7spaV69mYXcMD5-A0h0grEYLdVedan0Xs8oqqZgf_2gvoQElIh7VeYGDsFcnNVwxa5kCp00_rRplhq1yaETTu61WjxieSU5QI_haucxwZxp94F5gYnl-A/s640/Abiectum+10--.jpg" width="622" /></a></div><br />
żegnaj:<br />
<br />
recytowana z obsesją<br />
pierwsza księgo królewska.<br />
<br />
ikono dagmary weyny<br />
z klasztoru na synaju.<br />
<br />
klawisze alt i delete.<br />
krucha czcionko calibri.<br />
<br />
doprawdy<br />
wszystko dokonało się<br />
poza nami.<br />
<br />
z miazgi sylab<br />
sznur ekslibrisu.<br />
<br />
z przycisku eject<br />
wysunięcie szyi.<br />
<br />
18.12.2011<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-68457377108714209142011-12-16T07:27:00.000-08:002011-12-16T07:27:13.535-08:00Abiectum (9)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCJItz2cP49hVT5iJPmOFr92rW5tgzSx7rZTscr8C9mqV6q-D6Y4vz64EL5BXe_VmizSR_dX4AIncAp-tWnUq1Jd73DKxwKEZ2bJm0dFP1AkC-5HScrtl4J6zPh3HBZWxzgsDK3BAvkfE/s1600/Powroty_by_schodowski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCJItz2cP49hVT5iJPmOFr92rW5tgzSx7rZTscr8C9mqV6q-D6Y4vz64EL5BXe_VmizSR_dX4AIncAp-tWnUq1Jd73DKxwKEZ2bJm0dFP1AkC-5HScrtl4J6zPh3HBZWxzgsDK3BAvkfE/s640/Powroty_by_schodowski.jpg" width="538" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Powroty"</td></tr>
</tbody></table><br />
najukochańszy. na szczytach gór<br />
kończy się właśnie ziemski rok.<br />
przyszedł wreszcie czas, w którym<br />
zrozumiałeś, czym jest smutek<br />
<br />
odrzutowców i potworny jęk<br />
odlatującego oddechu. źdźbło,<br />
liście konopne: rozsypują się<br />
i okrwawiają tor tego pędu,<br />
<br />
co dopiero serce. widziałam<br />
obłęd w oczach chłopców.<br />
dotykałam u znachora<br />
ich przeciętych mięśni:<br />
<br />
gdy ostrożnie wyjąć<br />
wiotczejący język,<br />
z ust zsuwała się kula<br />
zrudziałej już cyny.<br />
<br />
16.12.2011<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-20477135115360166392011-12-13T05:00:00.000-08:002011-12-13T05:00:21.716-08:00Abiectum (8)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdezJD0lelRQHLUwpkDybJuzmA5BjC7tQGNbl5lE4EOdZG979dm9srLmwcwHCzCmPcMF15-NrhLqH4N5Dhgvs4qwE79X_QnUPmJvWZy_3bzIkmUSRAOjjODEutf3LynUzlG9qVSsMCFsQ/s1600/6_by_schodowski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdezJD0lelRQHLUwpkDybJuzmA5BjC7tQGNbl5lE4EOdZG979dm9srLmwcwHCzCmPcMF15-NrhLqH4N5Dhgvs4qwE79X_QnUPmJvWZy_3bzIkmUSRAOjjODEutf3LynUzlG9qVSsMCFsQ/s640/6_by_schodowski.jpg" width="504" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Z cyklu: twarze"</td></tr>
</tbody></table><br />
spójrz proszę: dzień ma się<br />
już ku zachodowi, a pustą<br />
część mieszkania oświetla<br />
wreszcie snop drżącego<br />
<br />
światła. czas metamorfozy<br />
jest bardzo krótki, ojcze.<br />
wiedz, że zawstydziłbyś<br />
mnie, ukazując mi swoją<br />
<br />
przemianę. pomyślałbym:<br />
oto nagość, nic jej nie<br />
poruszy ani nie wzniesie.<br />
<br />
wybiegłbym na ulicę,<br />
plącząc języki świata.<br />
mówiłbym rodzinom:<br />
<br />
odrażające,<br />
odrażające.<br />
<br />
13.12.2011<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-35907454926987414282011-12-13T04:58:00.000-08:002011-12-13T04:58:51.641-08:00Abiectum (7)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBazllRI9UOO6sFEgZMkGpY-UrWL2M5SjJnzRYj2hasCJDOCqaVo-qlrK0YidmLe7oKe8Xct4w4UZ1iIIZsueTQpiiDGb2gxGQDKI6yVzjRKJvE6tdnNiHOYeLMc5AT6xoM3iNkQ7lmAw/s1600/prrzemijanie.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBazllRI9UOO6sFEgZMkGpY-UrWL2M5SjJnzRYj2hasCJDOCqaVo-qlrK0YidmLe7oKe8Xct4w4UZ1iIIZsueTQpiiDGb2gxGQDKI6yVzjRKJvE6tdnNiHOYeLMc5AT6xoM3iNkQ7lmAw/s640/prrzemijanie.jpeg" width="478" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Przemijanie"</td></tr>
</tbody></table><br />
w hołdzie tobie,<br />
który tu pozostałeś<br />
najdłuższe rozmowy świata<br />
i jego najciemniejsze noce.<br />
<br />
– cały ten ferwor wokół sekretów:<br />
parabole, refleksy, przewracanie<br />
ciał –<br />
<br />
nieszczęsne ochędóstwo.<br />
liryczne hic est nihil.<br />
<br />
będziesz łaknął i pragnął,<br />
a ja wskażę studnię i pokarm.<br />
kiedy się wzmocnisz, nazwę cię<br />
swoim ojcem. już zrozumiałeś:<br />
<br />
splendor umiera. któż może<br />
wiedzieć, co żyje dłużej:<br />
dolmen czy sprzączka<br />
nad otokiem czapki.<br />
<br />
stąd wielka wędrówka<br />
tysięcy mężczyzn<br />
przeprawiających się<br />
przez zabite rzeki.<br />
<br />
– zabij mnie ojcze.<br />
<br />
bóg powiedział:<br />
paroksyzm.<br />
drzewo krzyknęło:<br />
natychmiast –<br />
<br />
10.12.2011<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-13061645176007181672011-12-13T04:56:00.000-08:002011-12-13T04:56:57.313-08:00Abiectum (6)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlUvXzQcFT-ilweTWp7xt9pxR-zUlnyGQwX0GVyHdgT7rCoa6KW4Hs1F3AXlDc1gawFlOPm2a97cD9Is5TqCPyFnRN7QxtiEjZR22H3D0GprboojMiAgzGqT_Bblg2Ag3txVEiHV8v2DE/s1600/ulotnosc_refleksji_by_schodowski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlUvXzQcFT-ilweTWp7xt9pxR-zUlnyGQwX0GVyHdgT7rCoa6KW4Hs1F3AXlDc1gawFlOPm2a97cD9Is5TqCPyFnRN7QxtiEjZR22H3D0GprboojMiAgzGqT_Bblg2Ag3txVEiHV8v2DE/s640/ulotnosc_refleksji_by_schodowski.jpg" width="444" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Ulotność refleksji"</td></tr>
</tbody></table><br />
krótko trwała moja rozpacz.<br />
przyzwyczaiłem się do małych<br />
gruzełków pozostawianych<br />
na rzeczach przez wszystko,<br />
<br />
co utraciliśmy, ojcze. buduję<br />
teraz ogród i łączę ziemię<br />
z pędem. wierzę, że w końcu<br />
narodzi się ciało, nie zaś jego<br />
<br />
przetoka. nie boję się zarazy<br />
ani ryku ulewy. drżę jedynie<br />
na myśl o pałeczce cholery<br />
wielkości szpilki. boże, ona<br />
<br />
odwróci nasze skóry do piasku,<br />
a wówczas nic dla nas, ojcze.<br />
może kwiaty na poplamionej<br />
ligninie. może resztki ampułki<br />
<br />
wbite w naszą twarz. według<br />
starych wiar w czasie choroby<br />
przez ziemię przetacza się<br />
zaklęcie. nie mów go, ojcze.<br />
<br />
rozprosz ciemność nocy.<br />
<br />
4.12.2011<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-13740111660180996202011-12-13T04:54:00.000-08:002011-12-13T04:54:06.678-08:00Abiectum (5)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6_ndiUFK57wWiV6whfdwrO0TqAzMYxIyKkzuZDvpQ8-Wh2f11x4eP34lGyEGQTJ76dkfF5iHDejp3crFmkku5OP7b8wIGP0RhMrJn4ZsZz-OyCBDA3mwXOFFrUdBhFNxIrLen-k-y7Xg/s1600/spotyk.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6_ndiUFK57wWiV6whfdwrO0TqAzMYxIyKkzuZDvpQ8-Wh2f11x4eP34lGyEGQTJ76dkfF5iHDejp3crFmkku5OP7b8wIGP0RhMrJn4ZsZz-OyCBDA3mwXOFFrUdBhFNxIrLen-k-y7Xg/s640/spotyk.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Spotykamy się po tamtej stronie"</td></tr>
</tbody></table><br />
nadszedł czas łamliwości.<br />
jeśli dziś lub jutro ostrożnie<br />
dotkniesz styliska siekiery,<br />
nie dotkniesz styliska, ale<br />
<br />
pękającego ościenia. nikt<br />
nie podpowie ci, czemu<br />
na dnie starorzecza osad<br />
zmienił się w proszek,<br />
<br />
dlaczego ciało skręcone<br />
w sennik nie znalazło<br />
swojego miejsca pod<br />
ziemią. to ty jesteś<br />
<br />
galernikiem: kochasz,<br />
ekshumujesz, żywisz<br />
i dajesz nadzieję. jeśli<br />
zatrzyma cię oko,<br />
<br />
wyłupisz je gałązką.<br />
jeśli wstrzyma skóra,<br />
przebijesz ją żaglem.<br />
<br />
3.12.2011<br />
<i><br />
</i><br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-70893312096171165002011-12-13T04:49:00.000-08:002011-12-13T04:49:26.372-08:00Abiectum (4)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgamoEQG5SRdncay2U1997hfcWSmetPMh6QVLd-WnhhK1OIGbcRAcvq5jPlGQIs0FCZyyOnj8u7HK3rmWh98-mukRa9OE6xcfLzAHi7S7wUlptfSoT5tJ_7JShkEezSh6gwgpZnFAiO8Qo/s1600/the_creator_by_schodowski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="576" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgamoEQG5SRdncay2U1997hfcWSmetPMh6QVLd-WnhhK1OIGbcRAcvq5jPlGQIs0FCZyyOnj8u7HK3rmWh98-mukRa9OE6xcfLzAHi7S7wUlptfSoT5tJ_7JShkEezSh6gwgpZnFAiO8Qo/s640/the_creator_by_schodowski.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Twórca"</td></tr>
</tbody></table><br />
spójrz jak odmieniła mnie<br />
czarna suita. jak między<br />
obrzynek języka a okrawek<br />
podniebienia wsuwa się<br />
<br />
nagi wiersz i rozrywa<br />
kantatą policzek. jakiż<br />
donośny ptak – szepczą<br />
z podziwem bogowie<br />
<br />
głosem zawiniętym<br />
w szeleszczący całun.<br />
jakiż promieniujący<br />
oddech – dopowiadają<br />
<br />
uduszeni w komorach<br />
gazowych. a truchełko<br />
schło<br />
<br />
anioł cząstka.<br />
cząstka anioł.<br />
<br />
na kuchennym<br />
oknie – śpiewam<br />
<br />
resztką sił. krew<br />
spływa z ust do rąk.<br />
z rąk spływa do rzeki.<br />
<br />
26.11.2011<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-76106670073875346682011-12-13T04:47:00.000-08:002011-12-13T04:47:39.814-08:00Abiectum (3)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIDbO-4bFnC4XOVdsSQbk7vIsh6QPd9gdPRfYaIyjHdlVDSddfVtoZxwB5mgL8ANh1aIa_gMzQurfzkfBk5Qwrmw6jcfWlxEkpemeUfcudG31OaK1VFODwDAoK6wYHfnnlwQ9WngGsZ6g/s1600/beztytulowy_by_schodowski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIDbO-4bFnC4XOVdsSQbk7vIsh6QPd9gdPRfYaIyjHdlVDSddfVtoZxwB5mgL8ANh1aIa_gMzQurfzkfBk5Qwrmw6jcfWlxEkpemeUfcudG31OaK1VFODwDAoK6wYHfnnlwQ9WngGsZ6g/s640/beztytulowy_by_schodowski.jpg" width="606" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Bez tytułu"</td></tr>
</tbody></table><br />
wszystko przekazałem śmierci<br />
i nawet obcym mówię: krótkie<br />
są moje dni, chwiejne<br />
<br />
jest moje serce. tyle niemądrych<br />
baśni, z których przecież mogły<br />
narodzić się elegie.<br />
<br />
tak wiele światła schnącego<br />
na gładyszce, które mogło<br />
przedzielić łunę.<br />
<br />
w moim kraju wierzono, że chłopcy<br />
bici po twarzy milkną, nim odejdą,<br />
by zasadzić las.<br />
<br />
25-26.11.2011<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-91866516673841737202011-12-13T04:45:00.000-08:002011-12-13T04:45:49.091-08:00Akronim<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsc-nEVLc31DQ8ZAOT1CgOieSMWrh5f6qGIPYHYg0b8_h9Ob-Et8XSxOJxEI97ZiXEMRDvxHjl90SnUDOXjqUEis-kEium6tP5V2jI9Nv0stwRbzsLU5VIvrgnK77i6gPx6DatKA8zbEE/s1600/Bez+imienia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsc-nEVLc31DQ8ZAOT1CgOieSMWrh5f6qGIPYHYg0b8_h9Ob-Et8XSxOJxEI97ZiXEMRDvxHjl90SnUDOXjqUEis-kEium6tP5V2jI9Nv0stwRbzsLU5VIvrgnK77i6gPx6DatKA8zbEE/s640/Bez+imienia.jpg" width="570" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Bez tytułu"</td></tr>
</tbody></table><br />
<i>Teresie Budzisz-Krzyżanowskiej</i><br />
<br />
W domu jest tak żarliwie. Przywiozłem pamiątki,<br />
których nie rozpoznajesz. Wysiadłem z pociągu,<br />
myśląc wciąż o Elektrze: ciało w środku rombu,<br />
jeśli ściąć je dwusieczną, plami tor, a szczątki<br />
<br />
uderzają o krawędź resztką wzbitej sfery.<br />
Jest późne popołudnie: to, co osądzamy,<br />
już się nie rozprzestrzeni, między pustyniami<br />
oleje wsiąkną w piasek i oddzielą ery,<br />
<br />
przesycą konstelacje. Wyjdź ze mną na plażę.<br />
Zaraz mnie nie będzie. Panuję nad strachem:<br />
wiem jeden, jak utrwalić zwierzęcą odrazę,<br />
<br />
która wstrzyma głosy, strzaska je rejwachem.<br />
Zsypiemy usta kobiet: kołowrotek marzeń –<br />
po sferze konstelacja. Po Elektrze Rachel.<br />
<br />
9.10.2011r.<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-22850829482377821282011-12-13T04:43:00.001-08:002011-12-13T04:43:54.404-08:00Abiectum (2)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLIO0Dh1WmSq-A2Yno48JCnzLYaCz9iKfvkjXZEtjbF9pc3qibpaXnNhgHToKWs5J0K40Wzb9td1A-WBE9sFwXoiZkuuYZPPohsfBkAFvf6EebV8GzgiC0oowd-Nh8NyDp44nu5-EXzcE/s1600/jestem.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLIO0Dh1WmSq-A2Yno48JCnzLYaCz9iKfvkjXZEtjbF9pc3qibpaXnNhgHToKWs5J0K40Wzb9td1A-WBE9sFwXoiZkuuYZPPohsfBkAFvf6EebV8GzgiC0oowd-Nh8NyDp44nu5-EXzcE/s640/jestem.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Jestem"</td></tr>
</tbody></table><br />
zmierzamy ku słońcu. nie pozwolono<br />
nam zasnąć i tylko kilkorgu pokazano<br />
drogę do zniszczonego wehikułu.<br />
dotarliśmy: odnaleźliśmy wierność<br />
<br />
w rozciągniętej ranie przedmiotu.<br />
widząc dziecko zabite na zjeździe<br />
z bocznicy, pytaliśmy: kim jest ten,<br />
który nas kocha? mój boże, zupełnie<br />
<br />
niepotrzebnie: jeśli zmieszać ziemię<br />
z ciałem, narodzi się dom. jeśli wodę<br />
z włóknem, napłynie źródło. twarz<br />
<br />
przesypana przez skórę<br />
promienieje, dopóki<br />
nie znajdzie okrycia.<br />
<br />
5.10.2011r.<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-80576495033132401262011-12-13T04:41:00.000-08:002011-12-13T04:41:47.747-08:00Abiectum (1)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikaOvpNZmbQ9j-cgBOT8CX6hdvS1cCnI3T9j7ragrUd3R29nJSm04hBJs9s6GP-MlCnTcJtnMrblU2wujq8dsdPC3oS1779CS3wwEfS3n7D0yzY6FeRQc4oiKO932LOZOsNosrpcizLnE/s1600/beztytulu-new.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikaOvpNZmbQ9j-cgBOT8CX6hdvS1cCnI3T9j7ragrUd3R29nJSm04hBJs9s6GP-MlCnTcJtnMrblU2wujq8dsdPC3oS1779CS3wwEfS3n7D0yzY6FeRQc4oiKO932LOZOsNosrpcizLnE/s640/beztytulu-new.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Oswajanie"</td></tr>
</tbody></table><br />
wyobraź sobie pasmo,<br />
które przecinasz, aby<br />
uwolnić linię zwiniętą<br />
wokół szyi dziecka.<br />
<br />
milcz: oto dotykasz<br />
polichromii kościoła<br />
płonącym zniczem,<br />
a ściany transeptu<br />
<br />
kołyszą się jak spalona<br />
kołyska. przypowieść<br />
o zgubionej drachmie<br />
mogłaby opowiadać<br />
<br />
o zajętym dominium.<br />
mógłbyś zrozumieć<br />
więcej, a zamiast tego<br />
dzielisz się przeczuciem.<br />
<br />
czy wiesz, że dawniej<br />
lalki wytapiano<br />
ze srebra?<br />
<br />
z zakażonych ran<br />
nie odsączało się krwi.<br />
z rozkutych ścian<br />
tworzywa.<br />
<br />
30.09.2011r.<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-80539358663627285042011-12-13T04:39:00.000-08:002011-12-13T04:39:00.695-08:00Dessous<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBSd_A3mZkIGpcUQpCkPkyMBOosWIrbCQQsvySRVGDBwEwsSnSoOf_jlbwxbDXEA4E7ElUVwSHSMT9JJM0kgj0fnz4gd5Stm9BfjgZrrO9CTXGeZvhlOWCAdufDZACRY_Gbue3FNVzxZ0/s1600/beztytulu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBSd_A3mZkIGpcUQpCkPkyMBOosWIrbCQQsvySRVGDBwEwsSnSoOf_jlbwxbDXEA4E7ElUVwSHSMT9JJM0kgj0fnz4gd5Stm9BfjgZrrO9CTXGeZvhlOWCAdufDZACRY_Gbue3FNVzxZ0/s640/beztytulu.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Bez tytułu"</td></tr>
</tbody></table><br />
<i>chrzęst i chrzest</i><br />
<i>dwie powierzchnie</i><br />
<i>którymi wyłożyłeś</i><br />
<i>posadzkę labiryntu</i><br />
<br />
<br />
zastanów się, czy mógłbyś<br />
odrzucić miejsce, które<br />
jest twoim przytuliskiem.<br />
<br />
spróbuj uczynić to powoli,<br />
tak aby żadna wyniosła istota<br />
nie miała ci za złe, że zaniechałeś<br />
nad nią opieki. że ogłosiłeś<br />
<br />
orędzie, które potem<br />
przemieniłeś w pęknięte<br />
łożysko. niech nic cię<br />
nie oburza: dopuściłeś,<br />
<br />
aby uschnął ogród<br />
dojrzewający dzięki<br />
powolnemu mieszaniu<br />
ziaren. doprowadziłeś<br />
<br />
tych ludzi do wściekłości<br />
i nie znasz dnia – już dziś<br />
wchodzą z harfami<br />
do rozświetlonych sal.<br />
<br />
śpiewają, że pragną<br />
zagarnąć ocean i wyjmują<br />
spłoszone, żyzne dłonie.<br />
mówią: strzeżmy się,<br />
<br />
ale ich głosu<br />
nie niesie<br />
ich cisza.<br />
<br />
26.09.2011r.<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-37446040608660064642011-12-13T04:35:00.000-08:002012-01-21T06:20:53.622-08:00Odjęcie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizlhV2GGuZL6RIUIsKDDSU9V7ksZ940FCa6k_XkwkTWcOPcuXpucD2AAK_C9jdE0rK2uG0h_bciSLDdaexwq7AxZuYmXQXOdHfkGnbyQH66OBa2GSGfBzU-Bv09dJ8vXvuYynrMF2W_lQ/s1600/bez+tytulu+-+odjecie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizlhV2GGuZL6RIUIsKDDSU9V7ksZ940FCa6k_XkwkTWcOPcuXpucD2AAK_C9jdE0rK2uG0h_bciSLDdaexwq7AxZuYmXQXOdHfkGnbyQH66OBa2GSGfBzU-Bv09dJ8vXvuYynrMF2W_lQ/s640/bez+tytulu+-+odjecie.jpg" width="416" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Bez tytułu"</td></tr>
</tbody></table><br />
oto posążek kobiety, która<br />
wskutek straszliwej pomyłki<br />
straciła władzę w nogach.<br />
zanim nadejdzie felczer,<br />
<br />
mamy się w nią wpatrywać.<br />
jeśli jeszcze żyje, urzeknie<br />
ją to, że milczymy, widząc<br />
przed sobą ziemię martwą<br />
<br />
i żywą – i wybierając martwą.<br />
niosąc ją pod dom i zapalając<br />
światło na schodach. gloria<br />
in excelsis: powie naszym<br />
<br />
pokrwawionym rękom<br />
i rozpuści w nich rzeczy<br />
o nierównych krawędziach.<br />
<br />
20.09.2011r.<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-29618831295298582822011-12-13T04:32:00.000-08:002011-12-13T04:32:15.365-08:00Absalom<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2PaKXUwxVEdrPse2KnlhI80AsWJ3TYyLBJKGEZ4h6Cmw7V4MTqn9JoZCW5Gs5IxhgNSHXm1_2Ch2wQqMJ1ZiZh4IFRWZsH2MpC0Eo9VaGr0LNG7_hMfCAVGsM5z820dmNtDD4bJyO0Us/s1600/Reflection_by_schodowski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2PaKXUwxVEdrPse2KnlhI80AsWJ3TYyLBJKGEZ4h6Cmw7V4MTqn9JoZCW5Gs5IxhgNSHXm1_2Ch2wQqMJ1ZiZh4IFRWZsH2MpC0Eo9VaGr0LNG7_hMfCAVGsM5z820dmNtDD4bJyO0Us/s640/Reflection_by_schodowski.jpg" width="446" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Refleksja"</td></tr>
</tbody></table><br />
<i>Krzysztofowi Schodowskiemu</i><br />
<br />
o twarda, nieukołysana ziemio.<br />
niczego już nie wypowiem.<br />
uwielbiam cię i milczę:<br />
jeśli trwa pora zenitu,<br />
<br />
wznoszę domy i mosty.<br />
jeśli trwa pora nadiru,<br />
zgniatam kosteczkę<br />
strychniny i zalewam<br />
<br />
wrzątkiem. moje serce<br />
pąsowe: wracam.<br />
mój lesie nabiegły<br />
krwią: odchodzę.<br />
<br />
14.09.2011r.<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-21150226233981318022011-12-13T04:28:00.000-08:002011-12-13T04:28:19.780-08:00Bukolika<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGkYkkfKL2tVw1DRlckZvq0fQvXvT1MypDHZ4V1SJkuxcXMfMqmmm2qaNwEQtJZyt6xptXa1hACwuxS79khvxiWTxVw634uJm8qrzWEXm-RHlYX8DrlhoNCRtN2A3CZVlGGiF0QP9_lyQ/s1600/2_by_schodowski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGkYkkfKL2tVw1DRlckZvq0fQvXvT1MypDHZ4V1SJkuxcXMfMqmmm2qaNwEQtJZyt6xptXa1hACwuxS79khvxiWTxVw634uJm8qrzWEXm-RHlYX8DrlhoNCRtN2A3CZVlGGiF0QP9_lyQ/s640/2_by_schodowski.jpg" width="452" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Melancholia</td></tr>
</tbody></table><br />
<i>Klaszczą kastaniety.</i><br />
R. Brandstaetter<br />
<br />
zatrzymaj się. oszczędnie i zapamiętale<br />
odmierzaj granicę, za którą drzewa<br />
zmieniają się w tor lotu jak ciała<br />
poprzedzielane kiełkującym szkłem.<br />
nie przygotuje cię nikt. mężczyźni<br />
będą umierać, kobiety opłakiwać<br />
<br />
upadające domy. czyż opłakiwać<br />
oznacza posiąść czas i zapamiętale<br />
drażnić się z nim jak mężczyźni,<br />
którzy przywiązują do drzewa<br />
starą klacz i ranią ostrym szkłem,<br />
jakby zakrzykiwali echo jej ciała?<br />
<br />
spójrz, jak ostrożnie martwe ciała<br />
lgną do przychodzących je opłakiwać.<br />
jeśli postawić jedno z nich przed szkłem<br />
weneckim, chłonie siebie. zapamiętale<br />
szuka ujścia wody i chce ścinać drzewa:<br />
przypomniało sobie, jak cięli mężczyźni,<br />
<br />
w jakiej ciszy korowali pnie. mężczyźni<br />
życiodajni, mężczyźni niosący swoje ciała<br />
ze zrozumieniem jak naszyjniki. drzewa<br />
pełne listowia, mówiące: opłakiwać<br />
to szukać pustyni i wciąż zapamiętale<br />
odnajdować ją w ogrodzie nad szkłem.<br />
<br />
są ci, których wzywasz - między szkłem<br />
a skałą - i ci, których gubisz: mężczyźni<br />
i kobiety. jarzmo, którym zapamiętale<br />
obwiązujesz czoło. nic więcej: ani ciała,<br />
ani krwi. ani boga, którego opłakiwać,<br />
ani świata, którego osłaniać. drzewa:<br />
<br />
na krzyż, stół, drzwi i kołatkę. drzewa<br />
tu zostaną – świątki porysowane szkłem<br />
i ty w dniu, w którym czas opłakiwać,<br />
stojąc u świateł wejścia. mężczyźni<br />
nie zrozumieliby rozpaczy tego ciała,<br />
które nie należało do ptaka: zapamiętale<br />
<br />
wracającego do człowieka. mężczyźni<br />
twierdzili: powrót jest życiem. szkłem<br />
świecącym w ranie – zbyt zapamiętale.<br />
<br />
10-11.09.2011r.<br />
<br />
<i>© Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-10267028388665774232011-12-13T02:57:00.000-08:002011-12-13T02:57:15.881-08:00Altissimum (15)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjECQ3-3KoTvxUT3Sq-CMEWpYuNcChyAE3mYCLkkswEmWqspYY4ckK5ZLeG_qtk4AWb2e9TFf1LNPa9QYyib3b1Y8ckkPRpt4iV3M3ORD_acJMKjUWCti5HSgPXYF-pthurT4SRGEtFuqY/s1600/ze_szkicownikaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjECQ3-3KoTvxUT3Sq-CMEWpYuNcChyAE3mYCLkkswEmWqspYY4ckK5ZLeG_qtk4AWb2e9TFf1LNPa9QYyib3b1Y8ckkPRpt4iV3M3ORD_acJMKjUWCti5HSgPXYF-pthurT4SRGEtFuqY/s640/ze_szkicownikaaa.jpg" width="540" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Ze szkicownika"</td></tr>
</tbody></table><br />
15<br />
<br />
<br />
mnie jednego nie obezwładniłeś.<br />
teraz, kiedy nadszedł czas, mogę<br />
mówić swobodnie o nagości pól<br />
rozcinanych we śnie.<br />
<br />
<br />
śpiewać głosem pariasa, którego<br />
nie wyrzucono z matecznika.<br />
jestem wolny. to znaczy:<br />
nie płoszy mnie dźwięk pogoni<br />
<br />
<br />
ani stupor zatrzymujący<br />
moich bliskich na ośnieżonej<br />
drodze. w ręku niosę aurorę,<br />
w ustach spalony liść.<br />
<br />
<br />
wołam do złoczyńcy:<br />
wróć, poławiaczu pereł.<br />
a jeśli go nie usłyszę,<br />
ginie w gęstwie lasu.<br />
<br />
<i>© ekfraza Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1377843226146860538.post-8332916209653585422011-12-13T02:55:00.000-08:002011-12-13T02:55:52.570-08:00Altissimum (14)<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGrGpsp_wm0aUb-IX0Ji4MicvmyKxfMkB7PhsSW-sCFZA5bY-Yiw9n2hAz6RwJ1TZjKVgQV21OPu1WYO2aORt7wF8U_zln8-FsUQrsUdrkOOOP4qIT3daxj7-so14LdHatCSgjixi7k0k/s1600/beztytulu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGrGpsp_wm0aUb-IX0Ji4MicvmyKxfMkB7PhsSW-sCFZA5bY-Yiw9n2hAz6RwJ1TZjKVgQV21OPu1WYO2aORt7wF8U_zln8-FsUQrsUdrkOOOP4qIT3daxj7-so14LdHatCSgjixi7k0k/s640/beztytulu.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Bez tytułu"</td></tr>
</tbody></table><br />
14<br />
<br />
<br />
nie potrafię się odnaleźć.<br />
niepostrzeżenie dotarli tu<br />
ludzie, którzy zapragnęli<br />
postawić dom na kwitnącej<br />
<br />
<br />
ziemi. są niezwykle pojętni:<br />
rozumieją, że na mokrą<br />
trawę oścień upada inaczej<br />
niż ceza lub wereżka.<br />
<br />
<br />
liczą pory odpływów. jeśli<br />
ulewa porywa ich bliskich,<br />
mówią: serenissima, i grzebią<br />
w ziemi pusty gołębnik.<br />
<br />
<br />
ta dziwna miękkość, która<br />
towarzyszy rozbijaniu urn,<br />
jest teraz we mnie.<br />
<br />
<br />
trudno uwierzyć, że się<br />
spóźniłem. wymawiać<br />
mi zwłokę. sznur drogi<br />
<br />
<br />
wciąż napięty.<br />
aż do starej jabłoni<br />
ścieżka jak apsyda.<br />
<br />
<i>© ekfraza Karol Samsel</i>Krzysztof Schodowskihttp://www.blogger.com/profile/04641560211806498630noreply@blogger.com0