"Ze szkicownika" |
15
mnie jednego nie obezwładniłeś.
teraz, kiedy nadszedł czas, mogę
mówić swobodnie o nagości pól
rozcinanych we śnie.
śpiewać głosem pariasa, którego
nie wyrzucono z matecznika.
jestem wolny. to znaczy:
nie płoszy mnie dźwięk pogoni
ani stupor zatrzymujący
moich bliskich na ośnieżonej
drodze. w ręku niosę aurorę,
w ustach spalony liść.
wołam do złoczyńcy:
wróć, poławiaczu pereł.
a jeśli go nie usłyszę,
ginie w gęstwie lasu.
© ekfraza Karol Samsel
0 komentarze:
Prześlij komentarz